Banach

Stefan Banach- największy polski matematyk

31 VIII 2020 roku minęła 75 rocznica śmierci największego polskiego matematyka - Stefana Banacha. We Lwowie, na cmentarzy Łyczakowskim, przy grobowcu Riedlów, gdzie pochowany jest Banach, wartę honorową wystawiły: Związek Strzelecki „Strzelec” oraz Związek Harcerstwa Polskiego na Ukrainie, a przedstawiciele konsulatu i środowiska polonijnego złożyli kwiaty. Ten urodzony 30. marca 1892 roku w Krakowie wielki polski matematyk, stworzył podstawy analizy funkcjonalnej: podał jej fundamentalne twierdzenia i wprowadził jej terminologię. Aksjomatyczna definicja przestrzeni została nazwana przestrzenią Banacha.

Oto kilka anegdot związanych z życiem Stefana Banacha.

Banach znany był ze swej niechęci do formalnych procedur akademickich i nie tylko nie skończył studiów, ale i doktorem został w sposób dość niezwykły. Gdy rozpoczął pracę we Lwowie, był już autorem wielu doniosłych rezultatów i wciąż uzyskiwał kolejne. Jednak na uwagi, że powinien wkrótce przedstawić pracę doktorską odpowiadał, że ma jeszcze czas i może wymyślić coś lepszego, niż to, co osiągnął do tej pory. Jego koledzy wymyślili fortel. Ktoś spisał najnowsze rezultaty jego pracy, co zostało uznane za znakomitą pracę doktorską. Przepisy jednak wymagały również egzaminu, którego Banachowi absolutnie nie chciało się zdawać. Ale Banach był entuzjastą dyskusji naukowych więc pewnego dnia zaczepiono Banacha na korytarzu Uniwersytetu Jana Kazimierza: - Czy mógłby pan wpaść do dziekanatu, są tam jacyś ludzie, którzy mają pewne problemy matematyczne, a pan na pewno potrafi im wszystko wyjaśnić. Banach udał się zatem do wskazanego pokoju i chętnie odpowiedział na wszystkie pytania, nieświadom tego, że właśnie zdaje egzamin doktorski przed specjalną komisją.

Lwowscy matematycy, z Banachem na czele, spotykali się systematycznie w kawiarni "Szkockiej" niedaleko uniwersytetu, przy ulicy Akademickiej. Niewątpliwie na tak niezwykle częste wizyty w kawiarni duży wpływ miała osobowość i charakter Banacha. Praktycznie cały czas wolny od wykładów spędzał on w kawiarni. Tam mógł bez końca mówić o matematyce, rozwiązywać problemy, stawiać nowe. Rozwiązania zapisywano na papierowych serwetkach i blatach marmurowych stolików. Niestety po zakończeniu tych długich sesji wszelkie notatki były pieczołowicie wycierane przez obsługę kawiarni. Niejedno twierdzenie w ten sposób zniknęło bezpowrotnie. W końcu żona Banacha kupiła specjalny zeszyt z marmurową okładką, w którym bywalcy kawiarni zapisywali stawiane tam problemy. Zeszyt ten, nazwany Księgą Szkocką, znajdował się stale w kawiarni i kelner przynosił go na każde żądanie matematyków.
Każdy, profesor i student, mógł do niej wpisać swój problemat. Księgę tę otwiera zagadnienie na temat przestrzeni metrycznej, które wpisał Stefan Banach 7 lipca 1935 roku. Czasem za rozwiązanie pewnych problemów przewidziana była nagroda: jedną z najdziwniejszych była żywa gęś.


Stefan Banach nie znosił wszelkich posiedzeń uniwersyteckich. Gdy dostawał zaproszenie na takie posiedzenie, mówił: ”Wiem, gdzie nie będę”.